W naszej szkole znajduje się akwarium. Nie jest ono duże, ma 20 litrów, czyli można je zaliczyć do nanoakwariów. Ma bardzo ciekawą historię.

Wszystko zaczęło się od konkursu na najładniejszy „karmnik”. Wtedy pomyśleliśmy z Panią Mają o zwierzątku na świetlicy. Ciche, małe niewymagające. Rybki!

Nie mieliśmy funduszy na akwarium. Jednak… dla chcącego nic trudnego. Dowiedzieliśmy się, że Karolina Tarnawa ma do odsprzedania (po okazyjnej cenie) swoje akwarium, które było kompletne. Miało pokrywę, filtr i termometr. Dokupiliśmy podłoże, rośliny, ozdoby. Po dwóch tygodniach od wlania wody i dodania antichloru, przyszedł czas na rybki. W zakupie oczywiście pomogli Rodzice.

Na początku mieliśmy dziewięć ryb. Były to: trzy neony innesa, trzy kardynałki chińskie, jeden kirysek spiżowy i dwie platki. Po tygodniu pojawiły się młode. Na początku mieszkały w dzbanku, gdyż platki zjadają swój narybek. Nie mogło to trwać zbyt długo. Mój kolega Janusz Pawełek oddał nam swoje nieużywane akwarium. Mieliśmy już 22 ryby. W wakacje rybki karmiły panie sprzątaczki. Zdarzyło się także niestety, że nasze rybki zachorowały i nie wszystkie udało nam się uratować.

Obecnie mamy:trzy neony innesa, kiryska spiżowego, kardynałka chińskiego, samicę gupika, platkę. Systematycznie czyścimy akwarium, do wody dodajemy uzdatniaczy, gdyż w tej wodociągowej jest śmiertelnie trujący dla ryb chlor.

Zajmowanie się rybkami jest niezwykle interesującym zajęciem. Szukam swoich następców, ponieważ w czerwcu kończę naukę w tej szkole. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś pracowity i znający się na rybach. Oczywiście chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami i wiedzą.

Sebastian Przybyła